KS Spójnia Landek - strona nieoficjalna

Spójnia: Jacak – Genc, Sikora, Borus, Fijak (50. Nowak) – Wydra, Wolff (46. Chudzik), Gomółka, Uchyła – Wawro, Ogiegło (46. Świerkot)

 Znakomicie spisujący się jak dotąd beniaminek „okręgówki” podejmował w meczu piątej kolejki ekipę Spójni Landek.
Przez 33 minuty pierwszej połowy nic nie zapowiadało, że w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo przyjdzie miejscowym z dużą łatwością. Drogomyślanie rozstrzelali się jednak w ostatnich 10 minutach, raz po raz trafiając do bramki gości z Landeka. Festiwal strzelecki otworzył Gracjan Haka, a później fantastyczną skutecznością popisywał się Rafał Dziadek. Napastnik Błyskawicy w sześć minut ustrzelił hat-tricka. – Początkowo szło nam ciężko, gra była szarpana z obu stron. Goście nastawiali się na grę z kontry i dobrze, że to nam udało się w końcówce pierwszej połowy strzelić aż cztery gole. To ustawiło dalszą część meczu – zaznaczył Waldemar Bulandra, grający szkoleniowiec beniaminka „okręgówki”. Po przerwie do ataków ruszyli jednak goście, ale jedyne co udało się osiągnąć to honorowa bramka z rzutu karnego. – Mieliśmy przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Przy stanie 4:1 należała nam się „jedenastka” i wtedy może jeszcze poszlibyśmy za ciosem. Generalnie trzeba przyznać, że gospodarze bardzo prostymi środkami odnieśli zasłużone zwycięstwo – stwierdził Zbigniew Janiszewski, szkoleniowiec Spójni. Błyskawica ma już na koncie 10 punktów i zajmuje najwyższe miejsce w tabeli spośród ligowych beniaminków.
info:sportowebeskidy.pl

• Komentarzy [0]
• czytano: [653]
• DO